Ciekawy obraz współczesnej pragi skonfrontowany z rajskim życiem w australii.Zakończenie dość przygnębiające z którym nie każdy może się zgodzić.ale mimo wszystko dobre i mocne zakończenie
spoiler
Ciekawie w zakończeniu przedstawiono losy ochroniarza który stał się kibolem i alfonsem i australijczyka który ze swoim czarnym synem gra w piłkę.Chodzi mi szczególnie o kontrast naprzemiennego pokazywania scen z rasistowskimi kibolami w Pradze skandującymi nazwę klubu i graniem w football białego ojca z czarnym synem na plaży w australii.niesamowity motyw.
jak się nazywa utwór, który leci w tym momencie?
czyli tło muzyczne dla ostatnich scen, bezpośrednio przed napisami
końcowymi.
świetne jest.
w czeskich filmach dosyć często pojawia się takie brzmienie - nie wiem czy
to jakaś odmiana folku? przypomina nieco bałkańskie dźwięki.
W ogóle zestawienie wszystkich scen końcowych jest mistrzowskie. Kibol nie ma swojego czarnego syna i rozpadła się jego rodzina, wrócił do tego od czego uciekał, bo nic innego mu nie zostało. Ojciec, który nie przedstawił rodziny matce, bo jest rasistka, ale mieszka w swoim raju. Samotna kobieta i prezent od syna, ojciec w szpitalu. Na pozór porozrzucane wątki pod koniec łączą się w spójną, jasną całość.